wtorek, 8 lipca 2014

SZYBKIE MENU NA GORĄCE DNI


Czy Wy też odczuwacie taką niechęć do gotowania w upalne dni? Otóż postanowiłam dzisiaj zrobić sobie dzień dziecka i przygotowanie obiadu zajęło mi nie więcej jak 20 minut. Ku mojej uciesze, wykorzystałam więdnące już jabłka i miałam okazję zjeść jeszcze trochę truskawek z tego sezonu.

Ta wersja racuchów jest superszybka - nie używamy drożdży, nic nie zagniatamy, nie czekamy aż wyrosną. Są wprawdzie jedynie namiastką prawdziwych, babcinych racuchów, ale ich zasadniczy plus to prostota przygotowania. Takie trochę studenckie danie :)

Składniki (na ok. 20 racuchów):

- szklanka mleka
- szklanka mąki pszennej + 2 łyżki
- 2 jajka
- łyżeczka proszku do pieczenia
- łyżeczka cukru (opcjonalnie)
- szczypta soli
- 2 jabłka

Białka ze szczyptą soli ubijamy na sztywną pianę, resztę składników (oprócz jabłek) mieszamy na gładką masę. Jabłka obieramy i... są dwa wyjścia - albo kroimy plasterki i zatapiamy je w cieście dopiero na patelni, albo - idąc na łatwiznę - ścieramy na drobnych/średnich oczkach tarki i mieszamy z ciastem. Na koniec delikatnie, szpatułką łączymy białka z całą masą i smażymy. Racuchy podajemy z cukrem-pudrem, marmoladą, dżemem lub świeżymi owocami. Na prawdę wciągają - polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz