środa, 17 grudnia 2014

WYNIKI GIVEAWAY


Strasznie Was wszystkich przepraszam, to już 7 dni po zakończeniu naszego candy, a dalej nie podałam wyników. Otóż dużo sie u nas ostatnio działo.

wtorek, 2 grudnia 2014

RZECZ O DIECIE MATKI KARMIĄCEJ


Są dwie teorie: jedna mówi, że należy przestrzegać diety, unikać wszelkich alergenów, pokarmów wzdymających i ciężkostrawnych. Zwolennicy drugiej teorii twierdzą, że jemy wszystko, ale z umiarem i obserwujemy. Jako że uważam jedzenie za jedną z przyjemniejszych rzeczy w życiu, bliżej mi do drugiej teorii. Jak to się sprawdza w praktyce?

środa, 26 listopada 2014

MAGICZNE NOCE I URODZINOWE CANDY!


Pierwszy miesiąc już daleko za nami, po skoku rozwojowym na prawdę odetchnęłam z ulgą (ha ha ha za chwilę będzie kolejny). Gołym okiem widać postępy i trudno mi uwierzyć, że to wszystko tak szybko się dzieje! Zaczynam się zastanawiać jakie sterydy dostarczam Antkowi z mlekiem.

piątek, 14 listopada 2014

BEZ LUKRU

rys. Anna Betlejewska

Nie, to nie będzie pachnący pierniczkami post "Święta first minute". Dziś rzecz o macierzyństwie, przepraszam za wyrażenie - będzie bez rzygania tęczą. Zmęczenie i frustracja sięgnęły zenitu. 

czwartek, 6 listopada 2014

KREM OCHRONNY - CZY NA PEWNO CHRONI NASZE DZIECKO?


Nie należę do trendy eko-mam, nie ulegam ReniJusizmowi i obce mi wszelkie skrajności, ale zaglądam na etykietki. Jeśli chodzi o kosmetyki dla dzieci sprawa jest tym bardziej istotna, że mogą wywołać reakcję alergiczną, dobrze jest więc mieć świadomość czego używamy. Powoli wchodzimy w sezon zimowy, skóra naszych maluchów będzie narażona na gwałtowne zmiany temperatur, suche, ogrzewane powietrze. Zdecydowana większość z nas sięgnie po kremy ochronne - jak wybrać odpowiedni i czego można się spodziewać w ich składzie?

poniedziałek, 27 października 2014

GRANOLA - SPOSÓB NA SZYBKIE, POŻYWNE ŚNIADANIE


Szybkie, zdrowe i sycące - takie powinno być śniadanie matki-debiutantki, która zostaje sama na włościach i musi coś w siebie wrzucić między karmieniem a przewijaniem. Granola to muesli w najlepszym wydaniu, świetnie nadają się na wynos do pracy. Ja najbardziej lubię z mlekiem, ale z powodzeniem wpasuje się również w jogurt. Przepis bardzo elastyczny, ale podstawa przywłaszczona od Nigelli.

piątek, 24 października 2014

KARMNIK TO NIE PANTALONY!


Nie będę się rozwodzić nad wartościami jakie niesie karmienie piersią, bo wałkowane jest to już na wszystkie możliwe sposoby. My się karmimy, mimo cesarki, mimo tego że w pierwszej dobie była butelka, smoczek i MM. Na początku Antek łapał tylko jedną pierś i po 2 dobach ja wyłam z bólu, a on z niedojedzenia. Wisiał na piersi bez przerwy, ale zaciskałam zęby i odprawiałam modły żeby się udało.  Na szczęście już w szpitalu znalazła się fantastyczna położna, która cierpliwie nam pomagała. W domu odwiedziła nas jeszcze znajoma pasjonatka i jednocześnie doradca laktacyjny. Jeśli nie jesteście przekonane do karmienia piersią, albo macie jakiś problem to nie bójcie się szukać pomocy. Do rzeczy - co zrobić, żeby nasze piersi podczas karmienia nie stały się "skarpetką z kamyczkiem", jak to sarkastycznie ujął mój sąsiad? 

niedziela, 19 października 2014

DLACZEGO ŚWIADOMIE NIE WYBRAŁABYM CESARSKIEGO CIĘCIA?


To może być dość kontrowersyjny post, ale mam nadzieję, że odbierzecie go mimo wszystko pozytywnie - nie chcę tu nikogo urazić. Od zawsze byłam przekonana o wyższości porodu siłami natury nad cesarskim cięciem. Być może spadną na mnie gromy, ale trudno mi zrozumieć kobiety, które świadomie wybierają i umawiają się na CC. Znam również takie, które się tym szczycą i są zachwycone całym zabiegiem. Często decyzja ta nie wynika nawet ze strachu przed bólem, ale po prostu z wygody. Niestety kolejną "ideą" takiej kobiety jest nie karmienie piersią "ze względów estetycznych". Gdzie tu miejsce na miłość i przywiązanie do dziecka, kiedy już na starcie podchodzi się do tego w tak... wyrachowany sposób?

środa, 15 października 2014

PORÓD, CZYLI WSZYSTKO NA OPAK


Mija zaledwie tydzień, a ja wracam pełna wrażeń. Życie wywróciło się do góry nogami, Mały Człowiek spowodował, że nagle świat stanął w miejscu. Za niczym nie gonisz, możesz godzinami przy Nim siedzieć i patrzeć. Nie było mu łatwo przyjść na ten świat, poród był pełen emocji, a finał zupełnie nieoczekiwany, ale Antek jest już z nami :)

środa, 8 października 2014

VIII X 2014

Po ciężkich bojach, dzisiaj przyszedł na świat Antek: 3540g i 54cm szczęścia.
Napiszę więcej po powrocie do domu, czyli koło poniedziałku. Pozdrawiamy :)

niedziela, 5 października 2014

ZACHCIANKI KSIĄŻKOWE


Jestem książkowym żarłaczem, a jesień uwielbiam właśnie za to, że daje mi czas na pochłanianie całych stert nowych tytułów. Kiedy deszcz, chłód i ciemno na dworze to nie szkoda spędzić dnia pod kocem z kubkiem kakao i wciągającą książką. Choć ostatnie dni nie dają nawet cienia nadziei na ponurą jesień (niech jest pięknie jak najdłużej!) poznajcie serię, którą pochłonęłam z racji moich ciążowych zachcianek książkowych.

sobota, 4 października 2014

NOWA ODSŁONA BLOGA




Od dłuższego czasu kiełkowała mi w głowie myśl o nowym wyglądzie bloga. Trochę czasu to zajęło, ale namiastka tego, czego oczekiwałam właśnie się pojawiła. 

wtorek, 30 września 2014

DZIEŃ CHŁOPAKA? KAŻDA OKAZJA DO ŚWIĘTOWANIA JEST DOBRA



Czy dorosły mężczyzna dalej łapie się na to święto? Myślę, że każda okazja do robienia sobie małych przyjemności jest dobra. Dzień mężczyzn obchodzimy dwa razy w roku! Gdzie tu sprawiedliwość? ;) Zainspirowana pinterestem zrobiłam śmieszną kartkę i upiekłam ulubione, mocno czekoladowe muffiny. Ponieważ ma jutro urodziny, świętujemy podwójnie.

piątek, 26 września 2014

PEBBLES ART DIY


Może przynudzałam ostatnio trochę tymi swoimi przygotowaniami macierzyńskimi, ale musicie mi wybaczyć - jako matka-debiutantka zupełnie zwariowałam. Chciałabym żeby wszystko się udało i cała nasza trójka czuła się dobrze i bezpiecznie w domu. Dzisiaj trochę inaczej, ale nie odpuszczę zupełnie :) Małe DIY w prezencie dla mojego Małża z okazji narodzin Szkrabka.

wtorek, 23 września 2014

WYPRAWKI cz. 3


Dziś ostatnia, wyprawkowa, notatka. Oprócz tego co zabieramy do szpitala, mamy trochę rzeczy na potrzeby domowe. Praktycznie wszystko kupiłam w internecie, w dwóch miejscach, dzięki czemu wydaliśmy zdecydowanie mniej niż początkowo zakładaliśmy. Wraz z przyszłą Babcią zaszalałyśmy trochę z kocykami, a sama pozwoliłam sobie na zakup porządnego laktatora. Zobaczcie same.

wtorek, 16 września 2014

URATUJ DZIECKO

13 września obchodziliśmy Światowy Dzień Pierwszej Pomocy. Była okazja żeby przypomnieć sobie, przećwiczyć albo nauczyć się w jaki sposób można pomóc w razie sytuacji podbramkowej. Nie natknęłam się jednak na, nazwijmy to - instruktaż, dotyczący noworodków i niemowlaków. Jasne, że jeśli ktoś ma ogólne pojęcie jak to robić, to i z taką wiedzą pewnie da sobie radę, ale trudno czasem zachować zimną krew, zwłaszcza jeśli coś przytrafiło się naszemu dziecku. Nagle człowiek może wpaść w panikę i stwierdzi, że czegoś nie wie, czy nie potrafi. Nigdy jednak nie można załamać rąk i nie podjąć żadnych działań! Jest szalenie małe prawdopodobieństwo zrobienia komuś krzywdy, robiąc masaż serca, nawet jeśli było to zbędne.

piątek, 12 września 2014

37 TYGODNI I SZCZEPIONKI RAZ JESZCZE

Miało być o czymś innym, ale szczepionki wracają do mnie jak bumerang. Jak człowiek już coś postanowi, to nagle przypadkiem znowu trafi w jego ręce jakaś informacja, która wywraca cały światopogląd do góry nogami. I znowu siedzę i doczytuję. Znowu czuję ten ścisk w gardle i ukłucie w żołądku. Skąd mam wiedzieć jak moje dziecko zareaguje na szczepionkę? Mam podjąć ryzyko szczepienia/nie szczepienia i później zastanawiać się, co by było lepsze? Nie ma z kim porozmawiać, nie udało się znaleźć lekarza, który rzetelnie powie o co w tym wszystkich chodzi. Pediatra mówi szczepić, neurolog mówi szczepić, internista też jest za szczepieniem, ale jak okiem sięgnąć wirtualni i telewizyjni rodzice mówią, że nie (jeśli chcesz, przeczytaj dokładnie, z komentarzami tu i tu). I nawet ci, którzy byli zwolennikami szczepień wszelakich mówią, żeby się 10 razy zastanowić. Nie sądzę, żeby zupełne nie szczepienie było najlepszym rozwiązaniem, więc jakiś postęp w tej mojej osobistej bitwie jest. Co dalej? Sama już nie wiem. Mętlik w głowie i coraz większy stres. Do tego bezsenne noce, koszmarne wahania nastrojów i obawa, że coś jest nie tak. Że nie rusza się jak trzeba, że tętno na KTG za niskie, że paciorkowiec wyszedł dodatnio i będzie antybiotyk przy porodzie. No i dlaczego tak się trafiło, że przeze mnie od razu to małe dziecko już na starcie będzie szprycowane? Końcówka jest najgorsza. Nie dlatego, że ciężko brzuch nosić, że nie możesz się ułożyć w łóżku, czy lenistwo Cię rozpiera. Dlatego, że jesteś już tak blisko, a w Twoje ręce trafiają niezbyt pozytywne informacje i to w takim natężeniu, że nawet jeśli to nic strasznego, to i tak Cię to wszystko przytłacza.

wtorek, 9 września 2014

MOJA KOSMETYCZKA



Która z nas czasem nie lubi zapomnieć o makijażu? Wytarte dżinsy, książka i kubek kakao Tak, czy inaczej wyciągnięty dres, związane niedbale włosy, poszarzała cera, brzuch jak u wieloryba i 9 miesięcy zwolnienia lekarskiego to chyba obrazy umęczonych ciężarnych jedynie rodem z holiłódzkich filmideł. Czy to nie kolejny, denerwujący stereotyp? Przyszła matka przecież też pragnie być piękna, śmiem twierdzić, że stara się o to nawet bardziej niż nie będąc w ciąży. Jak zadbać o siebie bezpiecznie, bez szkody dla maleństwa?

poniedziałek, 8 września 2014

PIJANI PALANCI

 

Przepraszam, ale trudno mi tego nie skomentować. PIJANY KIEROWCA to jakiś sarkastyczny oksymoron! Płakać mi się chce, ręce opadają kiedy słyszę, że jakiś kompletny debil, któremu w głowie wszy w ping-ponga grają - zabił. W dodatku zabił kobietę w ciąży, która jechała z całą rodziną. I jak tu nie słuchać upierdliwej rodzinki, która z domu nie pozwala Ci wyjść samemu, chuchają i dmuchają na Ciebie, obchodzą się z Tobą jak z jajkiem? No denerwujące i uciążliwe na co dzień, bo myślę sobie "ciąża to nie choroba", ale kiedy oglądam wiadomości i słyszę ile bezmózgich stworzeń chodzi po świecie, to się człowiek zaczyna zastanawiać, czy nie lepiej się uziemić. Dla dobra dziecka. Dla dobra rodziny. I swojego w końcu. Jak to możliwe, że dopiero za trzecim razem go zamkną?! Co to za chory system, że bezdomnego, który ukradnie bułkę, bo głodny, wsadzą na trzy lata, a takiemu palantowi dadzą tylko zakaz prowadzenia samochodu?! Co to za chory system pytam?! Za drugim razem już powinni go zaciągnąć do jakiegoś kamieniołomu, kopalni, niech się chłop wykaże, rozładuje emocje w czynie społecznym. Brak mi słów... Nie jestem sobie w stanie nawet wyobrazić, co czuje rodzina. 

Człowieku, piłeś - nie jedź! Proste jak budowa cepa. MYŚLENIE NIE BOLI.

niedziela, 7 września 2014

PLAN PORODU

http://babyonline.pl
Ostatnim etapem przygotowania do porodu jest napisanie planu. Wiadomo, że jest to tak na prawdę jedynie pewien konspekt, ale pomoże nam przynajmniej nakreślić nasze oczekiwania. Przygotowujemy go wraz ze swoją położną środowiskową, lekarzem lub w szkole rodzenia i powinien zostać przedstawiony w szpitalu w momencie przyjęcia. Jeśli opieka okołoporodowa będzie musiała odbiegać od tego co zostało zapisane - powinnyście zostać o tym poinformowane. Dobrze jest też zapytać w danym szpitalu, czy to co planujemy będzie respektowane. Co zawiera plan porodu?

piątek, 5 września 2014

SŁODKICH SNÓW - wyprawki cz. 2

http://www.gracobaby.pl/
Marzyło mi się białe, drewniane, tradycyjne łóżeczko. Naoglądałam się dziecięcych kącików i zaplanowałam nasz. Wszystko jednak znowu zweryfikowała rzeczywistość - Szkrabkowi pokoju od razu nie urządzamy ze względów praktycznych, a i wizja łóżeczka też się zmieniła.

środa, 3 września 2014

CO SPAKOWAŁAM DO SZPITALA DLA SZKRABKA I TATY?



Chyba udało się ostatecznie zamknąć pakowanie i myślę, że poszło całkiem nieźle (udało się nie zabrać wszystkiego co kupiłam na te pierwsze dni ;)). O ile torba dla mamy zawiera zwykle to samo, niezależnie od szpitala, to torba dla malucha może różnić się ze względu na wymogi porodówki. Warto więc wybrać się na oględziny i dokładnie wypytać co będzie potrzebne.

środa, 27 sierpnia 2014

PARASOLNIK, WIERZBOWNIK, RAPSODNIK, CZYLI CAŁA PRAWDA O... KRASNOLUDKACH

 

Kto z nas nie poszukiwał niegdyś pod łóżkiem małych istotek, które miały pomóc posprzątać pokój? A właściwie to gdzie są te klucze, które położyłeś właśnie na komodzie? Czy nigdy nie schowałaś zapasowego guzika od ulubionych spodni w miejscu, o którym na pewno nie zapomnisz? Oczywiście, gdy był potrzebny okazywało się, że wcale go tam nie ma. Więc może nie należy bagatelizować dziecięcych wspomnień o Krasnoludkach i Chochlikach? 

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

35 TYDZIEŃ CIĄŻY - PAKUJEMY TORBĘ DO SZPITALA DLA MAMY

 

Po ostatnim USG, kiedy to mogliśmy zobaczyć Szkrabka w całej okazałości, a pani doktor powiedziała, że w końcu się obrócił (hurra!) i wszystko jest gotowe, postanowiłam trochę zagęścić ruchy i intensywniej przyjrzeć się naszym przygotowaniom. W dodatku najadłam się trochę strachu, kiedy to któregoś wieczoru odczułam jakieś bóle brzucha. Na szczęście nie odebrało mi resztek rozumu i przeczekałam - wszystko okazało się fałszywym alarmem.

poniedziałek, 11 sierpnia 2014

CO ROBIĄ MYSZY W DZIEŃ?


www.jestemnaptak.pl
 
Miała być dziś druga część wyprawki, ale dziś jest dzień z cyklu: "nie rób, nie dotykaj, nie mrugaj, nie oddychaj", czyli najlepiej się połóż i nie wyścibiaj nosa spod kołdry, bo krzywdę sobie zrobisz.

piątek, 8 sierpnia 2014

5 RZECZY, KTÓRYCH NIE SPODZIEWAŁAM SIĘ PRZED CIĄŻĄ




Nie było drastycznej decyzji pod tytułem "od dzisiaj staramy się o dziecko". Miało być w miarę spontanicznie i tak też było. Nie czytałam nic wcześniej nt. ciąży, miałam świadomość podstaw: jestem zdrowa, nie biorę leków, szczepiona na różyczkę byłam. Czułam się świetnie, regularnie ćwiczyłam, byłam aktywna, w pracy sytuacja wydawała się stabilna (jeśli po 1.5 roku pracy można tak powiedzieć). Jakież było moje zdziwienie, kiedy dotknęły mnie sprawy, których zupełnie nie byłam świadoma.

czwartek, 31 lipca 2014

GDY IDĄ GOŚCIE



Czy nie jest tak, że goście wpadają zawsze wtedy kiedy w domu panuje największy chaos, a w lodówce światło i żeberka? Ostatnio w roli gości, gości u mnie również nieprzemożna chęć na coś słodkiego (co na początku ciąży w ogóle było nie do pomyślenia, odrzucało mnie od ciast i czekolad już na samą myśl!). Dodatkowo czas przebywania w kuchni sprowadza się do śniadania i obiadu, bo w te upały można się wykończyć. Ale we wtorek wpadli znajomi... :)

poniedziałek, 28 lipca 2014

PIERWSZA FURA - wyprawki cz. 1


 http://www.deviantart.com

To już 31 tydzień. Czas biegnie jak oszalały, nie mam pojęcia kiedy to minęło. Oczywiście cieszę się, że już za chwilę poznam swoje maleństwo, ale z dnia na dzień odczuwam większy niepokój o to, co będzie się działo w naszym domu. Nie skompletowałam jeszcze wyprawki, ale część rzeczy jest już upatrzonych. Od dzisiaj będę Wam systematycznie pokazywać co i dlaczego wybraliśmy. Zaczniemy od jednej z najważniejszych rzeczy - wózka.

czwartek, 24 lipca 2014

PRAKTYCZNIE W ŁAZIENCE


Niezbyt duża łazienka bez okna to wyzwanie dla designerskiej praktyczności. Jak nie zagracić tego pomieszczenia i sprawić, że bez problemu spełni nasze oczekiwania? Moim głównym problemem zawsze były ręczniki - denerwowało mnie, że wiszą wszędzie i w dodatku wisząc na zwykłym wieszaku nigdy nie doschną. W swojej łazience postanowiłam znaleźć idealne miejsce dla mokrych ręczników.

wtorek, 22 lipca 2014

BIAŁA D(M)AMA



Z natury jestem młynarzem. Już nie nawet przysłowiową córką młynarza, tylko po prostu młynarzem - moja skóra jest niestety sino-blada i nic na to nie poradzę. Daleko mi również do wyglądu idealnej, porcelanowej lalki, dlatego uznałam, że grunt to się dobrze maskować, więc umiarkowane kąpiele słoneczne i kosmetyki stały się pewnym ratunkiem. Opalanie w ciąży jednak zupełnie odpadło i gdy pojawiła się pewna weselna okazja, a jedyna sukienka, w którą się mieściłam była w bardzo twarzowym, jak dla dla młynarza, kremowym kolorze, samoopalacz wydał się ostatnią deską ratunku.

piątek, 18 lipca 2014

SZCZEPIONKI



Będzie długo, więc proponuję przygotować przekąskę i uzbroić się w cierpliwość. Temat niełatwy, budzący wiele kontrowersji, wprowadzający rodzica w stan rozdwojenia jaźni. Ten post będzie dotyczył dzieci, ale w okresie wakacyjnym warto zainteresować się, jakie efekt może wywołać szczepionka, która ma zabezpieczyć nas podczas wyjazdów.

czwartek, 17 lipca 2014

BEZ TYTUŁU

Czasem bywa tak, że żeby ktoś mógł się narodzić, ktoś musi od nas odejść. 
Radość przysłania smutek i wielki żal, że to akurat teraz. 
Jeszcze za szybko. Jeszcze za wcześnie.

wtorek, 8 lipca 2014

SZYBKIE MENU NA GORĄCE DNI


Czy Wy też odczuwacie taką niechęć do gotowania w upalne dni? Otóż postanowiłam dzisiaj zrobić sobie dzień dziecka i przygotowanie obiadu zajęło mi nie więcej jak 20 minut. Ku mojej uciesze, wykorzystałam więdnące już jabłka i miałam okazję zjeść jeszcze trochę truskawek z tego sezonu.

poniedziałek, 7 lipca 2014

INCI DLA MAMY I NIE TYLKO



Pierwsze słowa jakie padły z ust mojej znajomej pani doktor, gdy tylko zobaczyła, że jestem w ciąży (poza "o matko, ale się podnieciłam, zostanę ciocią!" (: ), dotyczyły stosowanych leków i kosmetyków. Jeszcze pół roku temu niełatwo było nie zauważyć moich problemów trądzikowych, ale przytomna ginekolog od razu poinstruowała mnie, co w ogóle należy zmienić w nawykach kosmetycznych.

sobota, 5 lipca 2014

COMING BACK

 http://www.lovethispic.com

Wracam po bardzo długiej nieobecności. Dużo się wydarzyło w minionym czasie, naszą rodzinkę czekają zmiany, bo juże we wrześniu zostaniemy rodzicami! Oczywiście nie mogę się doczekać, choć powoli zaczynam się denerwować (jak ja sobie poradzę?!). Przygotowujemy mieszkanko dla nowego członka rodziny, za chwilę ogarnie mnie pewnie szał wyprawkowy. Na razie przyszła matka to kopalnia wiedzy teoretycznej ;) Tak więc wracam z impetem,  a na blogu na pewno nie zabraknie tematów rodzicielskich.

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Domowy sposób na piękną skórę



Powroty do pracy po dłuższej przerwie są zawsze bardzo trudne. Zdążyłam już zapomnieć o Świętach, wpadłam w wir obowiązków, a popołudnia zabiera mi rehabilitacja kręgosłupa. Wracam jednak do regularnego blogowania - mam nadzieję, że nie skończy się na słomianym zapale ;) Dziś dam Wam receptę na gładką, nawilżoną skórę.